W październiku odbyło się międzynarodowe spotkanie partnerów realizujących projekt LIFE CYCLE i powiem wam, że jestem pod wrażeniem!
Wiem, że Lichtenstein to maleńkie państwo, ale szczerze ich podziwiam za to co udało im się zrealizować. Ich udział w projekcie skupia się głównie na działaniach skierowanych do dzieci w wieku szkolnym, a przy okazji również do ich rodziców. Dla mnie na razie niewyobrażalnym jest żeby zobaczyć dzieciaki jeżdżące do szkoły na rowerach - a u nich to norma. Do tego mają przy szkołach zorganizowane parkingi rowerowe, gdzie każdy ma swoje oznaczone miejsce. Ponieważ wiadomo, że „czym skorupka za młodu nasiąknie…”, to do akcji LIFE CYCLE wciągnięto również rodziców i tym sposobem organizowane są wycieczki rodzinne w których chętnie uczestniczą sąsiadujące ze sobą rodziny. Tworzy się przy tym całkiem sympatyczna reakcja łańcuchowa – dzieci wyciągają rodziców, rodzice sąsiadów i tak grupy rowerzystów się powiększają.
Drugie partner, który zrobił na mnie wrażenie to Wielka Brytania. Oni z kolei największy zakres działań skierowali na aktywizację osób starszych. Organizują dla nich wycieczki rowerowe i odnoszą na tym polu znaczne sukcesy. Jak to żartobliwie określiła osoba zaangażowana w realizację projektu: celem jest nie sama wycieczka ale spotkanie towarzyskie zakończone w knajpce u celu podróży :)
Samo spotkanie partnerów projektu miało miejsce w Bremen (Niemcy). Tu również mały szok – tam faktycznie większość mieszkańców przemieszcza się po mieście na rowerach. Tak jak u nas mówiąc o piratach drogowych mamy na myśli kierowców tak tam, to określenie można by swobodnie odnieść do rowerzystów :)
tak wyglądają parkingi rowerowe w Bremen
Naprawdę nie wiem jak oni to robią – niemal wszędzie są ścieżki rowerowe a piesi, tak jak u nas, łażą po nich ale rowerzyści wcale nie wydają się z tego powodu narzekać i nie wynikają z tego powodu żadne konflikty ani wypadki. Bezpieczniej jednak jest patrzeć gdzie się chodzi i lepiej jest zejść ze ścieżki, bo pędzących w szale rowerzystów w Bremen również nie brakuje.
I rzecz absolutnie fantastyczna – tam zawsze samochód ustąpi rowerzyście, w myśl ich powiedzenia: „Uważaj na rowerzystów na drodze, bo to zawsze może być ktoś z twojej rodziny”
niby cywilizowane miasto, ale jak widać też kradną rowery ;)
środa, 17 listopada 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz