czwartek, 10 lutego 2011

Ten Pierwszy Raz... ODCINEK 1.

Mieszkasz w Krakowie lub na jego obrzeżach? Męczy Cię poranne stanie w korkach w drodze do pracy, a organizm podpowiada, że w twoim życiu jest za dużo stresu i za mało ruchu? Masz już dość spóźniających się, wiecznie zatłoczonych autobusów?


Jeśli chociaż na jedno z tych pytań padła odpowiedź twierdząca to znak, że najwyższy czas przesiąść się na ROWER!! Jeśli nie mieszkasz w miejscu oddalonym o dwadzieścia czy więcej kilometrów od swojej pracy czy uczelni możesz spróbować dojeżdżać tam właśnie rowerem. Nie jest to aż tak trudne, jak sie mogłoby się wydawać, a w dodatku niesie ze sobą niezliczone korzyści, m.in.:



  • oszczędzasz mnóstwo pieniędzy: zakup i utrzymanie roweru jest znacznie tańsze, niż eksploatacja samochodu, przejazdy taksówką czy komunikacją miejską oraz opłaty za parkowanie,

  • poprawiasz swoją kondycję i ogólny stan zdrowia: jazda rowerem jest okazją do ćwiczeń fizycznych,

  • dzięki lepszej formie fizycznej poprawia się Twoje samopoczucie – wiadomo, w zdrowym ciele zdrowy duch,




  • nie stoisz już w korkach, a zatłoczone autobusy i tramwaje jakoś też cię nie ruszają,



  • możesz poznać wielu ciekawych ludzi, którzy także wybrali rower,

  • w ostatnim czasie rower staje się bardzo modny,
  • jazda na rowerze to poza tym dzika frajda!!

Oczywiście, aby rowerowe dojazdy do pracy czy na uczelnie były rzeczywiście przyjemnością i przychodziły z naturalną łatwością, należy się do nich trochę przygotować.


Wydaje się, że jeśli nie jeździsz często na rowerze, to dobrym momentem na zmianę środka lokomocji do dojazdów do pracy czy szkoły jest okres kiedy budzi się wiosna. Jesteśmy wtedy przygotowani, rozgrzani po zimowych wyczynach na stoku, pełni entuzjazmu, jeszcze pamiętamy o noworocznych postanowieniach, a coraz więcej słońca na niebie i coraz dłuższy dzień tylko zachęcają do aktywnego spędzania czasu.
Jak więc zacząć? Jeśli mieszkasz daleko od szkoły czy pracy, a po drodze masz bardzo ruchliwe i uciążliwe ulice, to dobrym pomysłem jest przejazd trasy z domu do pracy "na sucho" - w sobotę, czy niedzielę. Poznasz w ten sposób trasę i wszelkie czyhające na Ciebie niespodzianki: dziury w poboczu, zdradliwe nierówności i koleiny na przystankach autobusowych i przed skrzyżowaniami. Sprawdzisz, czy nie da się gdzieś po drodze dokonać sprytnych, szybkich objazdów bocznymi uliczkami, gdzie ruch jest wielokrotnie mniejszy, niż na głównych arteriach. Ocenisz też czas, jaki będzie Ci potrzebny na dojazd oraz zastanowisz się, co zrobić z rowerem, kiedy już dojedziesz na miejsce - bo zazwyczaj dojechać łatwo, zaparkować już trudniej…



Bezpieczne parkowanie roweru w szkole czy miejscu pracy jest niestety sporym utrudnieniem. Jeśli nie korzystasz z najbardziej rozklekotanego roweru marki Ukraina, bezwzględnie musisz nabyć kłódkę w kształcie litery "U", tzw. U-lock - i to najlepiej jakiejś renomowanej firmy. Po drugie, musisz znaleźć coś, do czego przypniesz rower. Musi to być solidna krata, rura, przymocowany do podłoża stojak rowerowy czy ogrodzenie. Najlepiej byłoby, gdyby U-lock obejmował ramę, przednie koło oraz to, co posłuży za rowerowy stojak- np. znak drogowy.





Ponieważ rower ma stać dłuższy czas, dobrze będzie, jeśli miejsce to jest chronione przed deszczem. Rower należy przechowywać albo w miejscu strzeżonym przez zaprzyjaźnionego stróża, albo w miejscu dobrze widocznym, oświetlonym i ruchliwym. Klatki schodowe, nawet te zamykane domofonem, nie są bezpieczne. W praktyce często okazuje się, że idealnym miejscem na bezpieczne przechowywanie roweru jest po prostu pokój w biurze. Ale zwłaszcza w dużych biurowcach jest to zazwyczaj niemożliwe. Warto zwrócić się wówczas do pracodawcy czy administratora budynku o wyznaczenie zamykanego pomieszczenia (w przyziemiu, piwnicy czy na parterze), gdzie będzie można bezpiecznie przechowywać rowery.
Następnym krokiem powinno być upewnienie się, kto jeszcze będzie miał klucze do tego pomieszczenia - może warto wręcz zawrzeć jakąś umowę na piśmie? Jeśli potencjalnych rowerzystów jest więcej, zorganizujcie się - pracodawcy czy administratorzy mogą inaczej traktować pojedynczego rowerzystę, a inaczej silną i zwartą grupę - zwłaszcza jeśli się okaże, że wśród entuzjastów roweru nieoczekiwanie pojawią się jacyś szefowie, ważni członkowie zarządów i inne osoby, z którymi administrator budynku musi się liczyć...



TO BE CONTINUED...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz